Coraz więcej Polaków decyduje się na zakup drugiego domu. Jeszcze niedawno był to przywilej zamożnych elit, jednak dziś coraz częściej sięga po niego klasa średnia. Czy wzrost zainteresowania tym trendem wynika z potrzeby ucieczki od miejskiego zgiełku, chęci bezpiecznego ulokowania kapitału, czy może jest to odpowiedź na zmieniający się styl życia i towarzyszące mu potrzeby?
Jednym z głównych powodów rosnącej popularności drugiego domu jest chęć życia bliżej natury. Polacy pragną spokoju i możliwości regeneracji z dala od miejskiego hałasu, co szczególnie nasiliło się po doświadczeniach pandemii. Wiele osób zrozumiało, że kontakt z naturą ma bezpośredni wpływ na ich samopoczucie psychiczne i fizyczne.
– Różne regiony Polski zyskują na popularności w kontekście posiadania drugiego domu, jednak szczególne zainteresowanie wzbudza Bałtyk. I to nie te duże miasta, jak Sopot, Kołobrzeg, czy Gdańsk. Królują bardziej ciche i mniejsze miejscowości, m.in. Rewal, Pogorzelica czy Mrzeżyno – zauważa Piotr Mazek, nadmorskie apartamenty Hevenia.
Dla wielu osób posiadanie drugiego domu to nie tylko przestrzeń do relaksu, ale również miejsce pracy. Raport EY z marca 2024 roku wskazuje, że 43% firm wymaga obecności pracowników w biurze zaledwie dwa dni w tygodniu. To prowadzi do rosnącego zainteresowania nieruchomościami w spokojniejszych rejonach. Deweloperzy dostosowują swoje oferty, łącząc funkcje apartamentów wakacyjnych z udogodnieniami typowymi dla miejskich mieszkań.
– W naszych apartamentach, poza standardami, jakimi jest szybki internet światłowodowy, czy ergonomiczne miejsce do pracy, zadbaliśmy również o miejsca do relaksu. To baseny zewnętrzne i wewnętrzne, jacuzzi, sauny, czy siłownie. Pomaga to naszym gościom – zarówno właścicielom obiektów, jak i wynajmującym apartamenty – w utrzymaniu równowagi między pracą a odpoczynkiem – dodaje Piotr Mazek.
Zakup drugiego domu zyskuje na popularności jako sposób na bezpieczne ulokowanie oszczędności, zwłaszcza w czasach rosnącej inflacji i niepewności gospodarczej. Nieruchomości w atrakcyjnych turystycznie regionach, takich jak wybrzeże Bałtyku, są postrzegane jako stabilne aktywa, których wartość regularnie rośnie. Dodatkowym atutem jest możliwość zarabiania na wynajmie krótkoterminowym, co generuje dochody nie tylko w sezonie wakacyjnym, ale również poza nim. W ten sposób zakup drugiego domu nie tylko chroni kapitał, lecz także daje szansę na jego pomnożenie.
Zainteresowanie polskim wybrzeżem w sezonie wakacyjnym nie maleje. Mowa tu nie tylko o dużych miastach, ale również tych mniejszych, do których Polacy podróżują coraz częściej. Przykładem jest Rewal, który odnotowuje znaczące wzrosty liczby turystów – tylko tam w lipcu i sierpniu 2023 r. wypoczywało ponad 112 tysięcy osób, co stanowiło wzrost o ponad 3% w porównaniu do poprzedniego roku. Ta część kraju zyskuje popularność dzięki swoim szerokim plażom, czystemu powietrzu bogatemu w jod i rozwijającej się infrastrukturze turystycznej.
Coraz większą uwagę zwraca trend „coolcation”, czyli wybieranie destynacji o umiarkowanych temperaturach na urlop. Polskie wybrzeże doskonale wpisuje się w te oczekiwania, oferując komfortowy wypoczynek dla osób znużonych upałami charakterystycznymi dla południowej Europy.