Te słowa sprawdzają się dzisiaj jak nigdy przedtem. Wąskie gardła dostaw surowców i związane z nimi wzrosty cen energii sprawiają, że ogrzewanie jest coraz droższe. Nie oznacza to jednak, że nie możemy nic na to poradzić. Wręcz przeciwnie! Mamy do dyspozycji narzędzie o dużym potencjale związanym z oszczędzaniem energii. Mowa o dociepleniu elewacji. Warto o tym pomyśleć, bo to się po prostu opłaca!
Jak często inwestujemy środki finansowe w projekty, które zwracają się dopiero po latach? W przypadku termomodernizacji jest inaczej, bo efekt jest widoczny od samego początku i to wielowymiarowy. Po montażu termoizolacji na fasadzie może odetchnąć z ulgą człowiek, środowisko oraz portfel.
Aby ogrzać lub schłodzić niedocieplony dom, potrzebna jest energia. Ta, której nie zużyjemy, przyczynia się do ochrony naszych zasobów i zabezpieczenia przyszłości naszej i przyszłych pokoleń.
Pamiętajmy, że zmiany środowiskowe wokół nas postępują. Musimy im przeciwdziałać i realizować cele klimatyczne, jeśli chcemy oddychać lepszej jakości, zdrowszym powietrzem, chronić bioróżnorodność i lokalne ekosystemy. Bardzo ważna w tym kontekście jest redukcja emisji CO2.. W Polsce znaczną cześć dwutlenku węgla generują niezaizolowane budynki. Właściwie je ocieplając i zmniejszając ich zapotrzebowanie na energię cieplną, możemy oszczędniej z niej korzystać, spalać mniej paliw, a co za tym idzie generować mniej zanieczyszczeń do atmosfery.
Gdy różnica między temperaturą powietrza w pomieszczeniu a temperaturą ściany przekracza 3°C, generowane są nieprzyjemne strumienie powietrza. – Wtedy ciepłe powietrze unosi się, a zimne tworzy przeciąg. Zaczynamy odczuwać dyskomfort i podkręcamy ogrzewanie, aby skompensować te różnice. W przypadku dobrze docieplonych ścian zewnętrznych ich temperatura w pomieszczeniach także w sezonie zimowym jest zbliżona do temperatury powietrza we wnętrzach. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że gdy temperatura powierzchni ścian zewnętrznych jest wyższa, to i tak w pomieszczeniach odczuwamy przyjemną, niższą temperaturę. Dobry jakościowo system ocieplenia pozwala uzyskać najbardziej stabilny klimat w pomieszczeniach – zimą zapobiega wychłodzeniu wnętrz, latem ich przegrzaniu. Podsumowując, komfort użytkowania wnętrz jest wyższy, a mieszkańcy lepiej się w nich czują – wyjaśnia Maciej Iwaniec z firmy Baumit Polska, specjalizującej się w produkcji kompletnych systemów ociepleń.
Gdy za oknem ziąb, zaizolowane ściany skutecznie zapobiegają ucieczce ciepła z domu na zewnątrz. Oznacza to mniej grzania, a co za tym idzie – mniejsze wydatki związane z utrzymaniem komfortowej temperatury w pomieszczeniach. W lecie natomiast warstwa izolacji zatrzymuje gorące masy powietrza na zewnątrz, dzięki czemu zapobiega przegrzaniu wnętrz i pozwala zrezygnować z włączania klimatyzacji. Zużycie prądu spada, co daje się odczuć w rachunkach.
Inwestując w coś środki liczymy, że nam się to opłaci. Jak to wygląda w przypadku termoizolacji? – Do tej pory w kontekście amortyzacji kosztów ocieplenia domu mowa była o 20 latach. Teraz jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Czas zwrotu inwestycji skraca się do 8-10 lat, w szczególności w krajach takich jak m.in. Polska, w których można skorzystać z dopłat od państwa. Wraz ze wzrostem cen energii, czas ten będzie jeszcze krótszy – dodaje Maciej Iwaniec.
Co do tego, że warto ocieplić dom, nikt nie powinien mieć wątpliwości, szczególnie w kontekście korzyści jakie niesie ze sobą taka inwestycja. Niższe zapotrzebowanie na coraz droższą energię, mniejsza zależność od zawirowań na rynkach energetycznych, zrównoważony komfort cieplny, a do tego ochrona klimatu i środowiska naturalnego, w którym wszyscy funkcjonujemy i w którym będą musiały żyć także przyszłe pokolenia. Rachunek jest prosty!