Zima to najgorszy okres w roku dla wszelkich nawierzchni zewnętrznych. Choć nawierzchnie betonowe charakteryzują się dużą trwałością i odpornością na warunki atmosferyczne w okresie jesienno - zimowym trzeba o nie odpowiednio zadbać. Podpowiadany, co robić, a czego unikać, aby na wiosnę kostki i płyty nadal prezentowały się nienagannie.
Zimą nawierzchnie zbudowane z kostek brukowych i płyt betonowych narażone są na ekstremalne warunki atmosferyczne – mróz, śnieg i deszcz, co stwarza niebezpieczeństwo ich uszkodzenia. I chodzi tu zarówno o wpływ pogody na ich stan, jak i uszkodzenia mechaniczne wynikające z niewłaściwej eksploatacji. Dlatego do tego najtrudniejszego okresu warto przygotować się już wraz z nadejściem jesieni, a podczas zimowych miesięcy przeprowadzać jedynie w odpowiedni sposób rutynowe zabiegi.
Gdy tylko opadną liście z drzew, powinniśmy je jak najszybciej uprzątnąć z nawierzchni. Chodzi o to, żeby nie przywierały i nie gniły na ścieżkach, alejkach czy podjeździe. Warto również dokładnie umyć nawierzchnię. Czynność tę wykonuje się wodą pod ciśnieniem przy użyciu węża ogrodowego lub myjki ciśnieniowej. Po wyschnięciu nawierzchnię należy również pozamiatać. To minimum, które powinno się wykonać przez zimą. Aczkolwiek co 3-4 lata warto również przeprowadzić impregnację. Należy jednak pamiętać, że trzeba to zrobić w suchy i słoneczny dzień. Najlepsza temperatura dla tego zabiegu mieści się w przedziale od 10 do 30 st. C, więc nie należy czekać na późną jesień. Sam zabieg jest prosty, gdyż wymaga uprzedniego umycia nawierzchni i jej zamiecenia. Następnie nakłada się impregnat za pomocą opryskiwacza ciśnieniowego lub wałka z długim włosiem. Po tym należy odczekać 24 godziny i gotowe. Tak przygotowana nawierzchnia ma większe szanse przetrwać zimę w dobrej kondycji, bo impregnat tworzy dodatkową warstwę zabezpieczającą na powierzchni i ogranicza wnikanie wody w głąb elementów nawierzchniowych.
Oprócz czynności wykonanych jesienią wiele tak naprawdę zależy od tego, jak będziemy dbać o nawierzchnię zimą. Nie ma przy tym znaczenia, czy jest ona zbudowana z wielkoformatowych płyt, takich jak Polbruk Magna lub Lamell czy nieco mniejszych i podłużnych jak Polbruk Triada, czy też zupełnie nieregularnych, jak np. Polbruk Petra. Zasady dla wszystkich elementów betonowych są takie same. Po pierwsze nie wolno dopuścić do zalegania grubej warstwy śniegu. Biały puch przy wahaniach temperatur w okolicach 0 st. C stopi się, by później znów zamarznąć. W takich warunkach w dolnej warstwie śniegu i górnej nawierzchni z dużym prawdopodobieństwem powstanie lód, a ten może osłabić strukturę kostki lub płyt. W skrajnych przypadkach może to prowadzić do pęknięć, które będą się pogłębiać z każdym cyklem zamarzania i odmarzania. W przypadku, gdy nawierzchnia nie została właściwie ułożona mróz może nawet powodować podnoszenie kostki brukowej. Jest to wynik zamarzania i rozszerzania się wody w podłożu, a efektem tego zjawiska są zazwyczaj nierówności na powierzchni, co z kolei może być niebezpieczne dla pieszych i pojazdów. Zimowym kłopotem może być również brak odpowiedniego drenażu - woda może wówczas zalegać na nawierzchni i zamarzać, co prowadzi do dalszych uszkodzeń struktury kostki. Z tych właśnie powodów bezwzględnie należy regularnie odśnieżać kostkę.
Oprócz trudnych warunków atmosferycznych dla nawierzchni groźne jest także odśnieżanie przy użyciu nieodpowiednich narzędzi, które mogą uszkodzić warstwę wierzchnią elementów. Należą do nich wszystkie narzędzia metalowe z ostrymi końcówkami. Ich użycie może spowodować powstanie rys, które z czasem będą się pogłębiać i w skrajnych przypadkach mogą doprowadzić do pękania elementów nawierzchni. Żeby tego uniknąć, warto używać do odśnieżania łopat z tworzywa, które są bezpieczne dla betonowych prefabrykatów. Do szybkiego usuwania białego puchu można użyć również dmuchawy do liści. Będzie ona jednak skuteczna tylko w przypadku lekkiego i puszystego śniegu. Przy odśnieżaniu mechanicznym warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt, którym jest regularność. O wiele łatwiej poradzić sobie ze śniegiem, który dopiero spadł niż tym, który leży długo. Liczby nie kłamią. Jeden metr sześcienny puchu śniegowego waży około 200 kg, mokrego śniegu 700-800 kg, a topniejącego czy zlodowaciałego przeszło 900 kg.
Jeśli zdecydujemy się odśnieżać nawierzchnię środkami chemicznymi to pamiętajmy, żeby nie używać do tego soli drogowej. Co prawda jest ona skuteczna, bo śnieg znika szybko, ale również bardzo agresywna. Zwykle po wyschnięciu oprószonej solą nawierzchni pojawiają się na niej białe zacieki, które nie wyglądają estetycznie. Jeśli nie brzmi to przekonująco, to być może bardziej znaczący będzie fakt, że sól drogowa może uszkodzić też buty (białe wykwity pojawią się również na nich!), a także jest niebezpieczna dla roślin i zwierząt. Sól drogowa jest szkodliwa dla drzew i krzewów ponieważ uniemożliwia korzeniom pobieranie wody, w wyniku czego rośliny usychają i zamierają. Dobrą alternatywą do soli jest chlorek magnezu, który działa równie skutecznie, a jest bezpieczniejszy dla nawierzchni i środowiska. Jest on wprawdzie nieco droższy, ale wyższy koszt rekompensuje bezpieczeństwo jego stosowania – zarówno dla kostek i płyt, jak i środowiska naturalnego.
Przy zastosowaniu do powyższych rad istnieje spore prawdopodobieństwo, że nawierzchnia wokół domu przetrwa zimę bez najmniejszego uszczerbku. Kluczem do sukcesu jest jej uprzednie przygotowanie, regularność zabiegów, zastosowanie odpowiednich narzędzi oraz łagodnych środków chemicznych do usuwania śniegu i lodu.