Taras gotowy od zaraz!

13 sierpień 2024  

Niewentylowany, nie zbudowany metodą „na mokro”, ale właśnie „na sucho” – to nie tylko najszybszy, lecz także najłatwiejszy sposób budowy tarasu na gruncie. Jeśli więc marzymy o tym, by spędzić późne lato i jesień na tarasie będzie to doskonały wybór. Podpowiadamy, jak zbudować taras metodą na sucho.

Budowa tarasu metodą „na sucho” jest superszybka. Przy dobrej organizacji pracy i oczywiście stosunkowo niedużej przestrzeni można to zrobić nawet w jeden dzień. To najważniejszy argument przemawiający za tą techniką. Dobrze wykonana podbudowa na sucho pozwala też zagwarantować estetyczny wygląd tarasu przez długie lata. Argumentów przemawiających za tym sposobem wykonania jest o wiele więcej. Budowa tarasu metodą „na mokro” jest dużo bardziej pracochłonna. Proces schnięcia wylewki betonowej może trwać nawet kilka tygodni. Ponadto płyty montuje się do niej na klej, więc brak wprawy i biegłości może prowadzić do błędów, a ich poprawianie wiąże się z dodatkowym czasem i oczywiście kosztami. Sytuacja komplikuje się zwłaszcza wtedy, gdy klej wyschnie. Po ułożeniu płyt trzeba jeszcze wypełnić przestrzenie pomiędzy nimi wodoszczelną fugą! Jeśli będzie to zrobione źle, istnieje ryzyko, że po opadach woda podejdzie pod płyty, a to prowadzi do degradacji nawierzchni. Swoje wady mają również tarasy wentylowane. Do najczęściej wymienianych zalicza się możliwość łatwego uszkodzenia płyt, które są umieszczone na podporach. Mogą one pękać wtedy, gdy spadnie na nie coś ciężkiego, a nie są na tyle dobrze podparte, aby wytrzymać uderzenie. Mankamentem jest również falowanie płyt w przypadku, gdy podpory są ułożone na niestabilnym gruncie. Dość prozaicznym problemem okazują się też pozostałości jedzenia czy inne zanieczyszczenia, które dostają się pod pozbawioną fug nawierzchnię. To tylko kilka powodów, dla których warto wznieść taras „na sucho” na gruncie. Od czego więc rozpocząć jego budowę?

 

Od wykopu po utrwalanie

Pierwszym krokiem jest wyznaczenie powierzchni i granic tarasu. Robi się to, wbijając w ziemię paliki i rozciągając pomiędzy nimi sznurek. Na tym etapie ważne jest odpowiednie dobranie długości i szerokości tarasu, aby w miarę możliwości uniknąć konieczności docinania płyt. Brak docinek zdecydowanie ułatwia i przyspiesza pracę. Jest to możliwe, bo do wyboru mamy naprawdę wiele rozwiązań tarasowych, od niewielkich kostek, tj. Polbruk Commix czy Toledo, aż po olbrzymie wielkoformatowe płyty, jak Lamell czy Bosso.  Trzeba pamiętać również o montażu obrzeży wokół tarasu, które wyznaczają jego granice i zapobiegają rozsuwaniu się płyt. W kolejnym kroku usuwamy ziemię na głębokość około 30 cm. Po tej czynności ubijamy ją i układamy warstwę żwiru oraz piasku. W przypadku tarasu, który jest zwykle wykonany z kostek lub płyt o grubości 4,5 cm (przykładem takiej płyty jest Polbruk Lamell), warstwa podbudowy powinna mieć około 20 cm. Po tej czynności powtarzamy ubijanie i wykonujemy podsypkę, zwykle z piasku, na wysokość 3-6 cm, którą wyrównujemy.

 

 

Następnie, na stworzonej podbudowie układamy płyty i dobijamy je gumowym młotkiem, aby osadziły się w podsypce. Na tym etapie prac trzeba pamiętać o zachowaniu odpowiednich odstępów pomiędzy poszczególnymi elementami (wynoszą one minimum 3 mm). Jest to niezwykle ważne przy czynności końcowej nazywanej utrwalaniem. Polega ona na fugowaniu i ubijaniu, czyli pomiędzy szczeliny wmiatamy piasek i polewamy go wodą. Aby uzyskać jeszcze lepszy efekt i uniknąć konieczności uzupełniania piasku na przyszłość, alternatywnie można zastosować piasek polimerowy, taki jak na przykład DR+ NextGel. Sposób jego aplikacji jest podobny i równie sprawny, jak w przypadku zwykłego piasku. Dzięki niemu unikniemy także problemów, takich jak wyrastanie w spoinach chwastów czy osiedlanie się w nich owadów. Jak widać, sama metoda jest superszybka i mało skomplikowana. Możliwe, że więcej czasu poświęcimy na dobór kostek i płyt do budowy nawierzchni, bo jest w czym wybierać!

 

Idealne na taras, czyli jakie?

Taras, w przeciwieństwie do podjazdu, nie musi być budowany z ciężkich betonowych płyt. Wystarczy, że będą one miały kilka centymetrów grubości. W deklaracjach właściwości użytkowych produktu znajdziemy zawsze przeznaczenie i zalecany sposób wykorzystania kostek czy płyt. Wachlarz możliwych do zastosowania elementów jest naprawdę szeroki. Wśród nich znajdziemy np. wielkoformatowe płyty tak popularne w nowoczesnych aranżacjach. Ciekawą propozycją są płyty tarasowe Bosso i Bosso Trapez. Pierwsza z nich to kwadrat o boku 60 cm, a druga – trapez o wymiarach 60x40/20 cm. Obydwie są dostępne w trzech modnych szarościach, melanżowym nerino oraz w dwóch monokolorach grafitowym i stalowym. Ułożone na dużych powierzchniach płyty Bosso Trapez zapewniają ciekawy efekt wizualny, gdyż przypominają geometryczne wazy lub diamenty. Alternatywą są płyty Polbruk Plano oraz Lamell. Pierwsza z nich ma szersze zastosowanie, gdyż ze względu na grubość nadaje się również na podjazd. Plano to imponujący kwadrat o boku 80 cm. Poza szarościami nerino, stalowym, grafitowym, inez i ardo jest ona również dostępna w kolorze ivory, czyli jasnego beżu. Świetnie sprawdzi się on zwłaszcza w klasycznych aranżacjach. Płyta Lamell to z kolei płyta stricte tarasowa przeznaczona do ruchu pieszego z powodu jej grubości wynoszącej tylko 4,5 cm. Jest mniejsza, bo ma wymiar 60x40 cm, ale równie uniwersalna. Poza szerszą gamą szarości dostępnych w dwóch fakturach występuje także w dwóch beżach i jednym brązie. Uzupełnieniem idealnego dla klasycznych zestawień odcienia ivory jest kolor latte (kawy z mlekiem). Natomiast melanżowy brąz, czyli cortado będzie doskonałym dopełnieniem aranżacji w stylu rustykalnym lub śródziemnomorskim. Nawierzchnię tarasu zbudujemy jednak nie tylko z dużych formatów. Wariantem pośrednim są stosunkowo długie, ale wąskie kostki, jak np. Polbruk Metrik (28x7 cm). Można z nich ułożyć na tarasie wzór jodełki, który jest ostatnio bardzo popularny. Jeśli natomiast zależy nam na nietypowym wyglądzie nawierzchni, szerokie możliwości dają mniejsze kostki dostępne w wielu różnych formatach i kolorach. Choć nie zaleca się używania więcej niż dwóch barw w jednym projekcie, to nie ma takich ograniczeń, jeśli chodzi o formaty. Dzięki temu można stworzyć ciekawą mozaikę. Idealne do tego zadania wydają się kostki Polbruk  Commix i Toledo. Pierwsza z nich występuje w czterech rozmiarach (najmniejszy to 10x10 cm, a największy to 20x30 cm) i w aż 10 kolorach. Obejmują one przeznaczone do nowoczesnych aranżacji szarości, czyli szary, grafitowy, taupe, nerino, boho czy cosmo, ale również barwy, które zastosujemy w aranżacjach w stylu śródziemnomorskim czy rustykalnym – ivory, latte, hawaii i cortado. Podobne zastosowanie ma Toledo. Kostka ta występuje w czterech rozmiarach (najmniejsza ma wymiar 15x15 cm, a największa 30x45 cm) oraz w 10 kolorach. Osiem z nich to melanże, a dwa pozostałe – monokolory. W palecie dominują szarości, czyli szary, grafitowy, nerino, onyx, taupe, boho i adular. Obecne w niej są jednak również beże, takie jak ivory i latte oraz brąz cortado. 

 

 

Budowa tarasu na sucho na gruncie to szybki i prosty sposób na efektowny taras jeszcze w tym sezonie. Jeśli więc decyzja o budowie zapadła, to pozostaje tylko zastanowić się, jak ma on wyglądać, bo możliwości jest naprawdę wiele, a jedynym ograniczeniem pozostaje wyobraźnia! Jeśli się nad tym głębiej zastanowić, to wydaje się, że budowa nowej nawierzchni może czasem trwać krócej niż narodziny pomysłu na to, jak ma ona wyglądać. 

REKLAMA:
REKLAMA:
REKLAMA: