• Strona główna
  • Wyznania miłosne w architekturze – życie i twórczość kobiecej ikony architektury

Wyznania miłosne w architekturze – życie i twórczość kobiecej ikony architektury

24 czerwiec 2024  

W świecie architektury, za fasadami monumentalnych budowli, kryją się niezwykłe historie miłości, pasji i zawiści. Jedną z nich jest życie ikonicznej Eileen Gray - kobiety bez formalnego wykształcenia architektonicznego, która przekroczyła granice tradycji, tworząc dzieła na zawsze zmieniające oblicze współczesnej architektury. Jej życie i twórczość stanowią niezwykłe studium determinacji, pasji oraz przełamywania konwencji. O irlandzkiej ikonie modernizmu opowiada w podcaście „Kobiety w Designie” w Wysokich Obcasach Aldona Mioduszewska, wykładowczyni historii designu oraz Dyrektor Marketingu w Galerii Wnętrz DOMAR.

Miłość od zawsze była źródłem inspiracji dla twórców sztuki i architektury. W historii można odnaleźć wiele dzieł, których powstanie związane było z emocjami, pasją i relacjami międzyludzkimi. Od romantycznych pałaców do monumentalnych budowli sakralnych - miłość przejawiała się w różnych formach, czasem subtelnych, czasem wyraźnych, ale zawsze pełnych głębokiego znaczenia. Przejawia się nie tylko w formie budowli czy mebli, ale również w samym procesie tworzenia, inspirując architektów do poszukiwania nowych form, funkcji i estetyki. Oto historia jednej z miłosnych opowieści, która przetrwała próbę czasu i stała się inspiracją dla kolejnych pokoleń twórców w architekturze.

Eileen Gray – początki drogi

Eileen Gray, urodzona pod koniec XIX wieku, dorastała w niezwykłym środowisku, które kształtowało jej zainteresowania artystyczne i kulturowe. Pochodząca z arystokratycznej rodziny irlandzkiej, otoczona była przez ludzi związanych ze światem sztuki i kultury. Choć nie posiadała formalnego wykształcenia architektonicznego, to już od najmłodszych lat jej edukacja opierała się na osobistych zainteresowaniach i doświadczeniach.

- Pierwsze kroki w sztuce stawiała pod okiem prywatnych tutorów, którzy wprowadzili ją w świat nowych trendów i stylów w designie. Jej pobyt w renomowanej, londyńskiej Slade School of Fine Arts był kluczowym momentem w kształtowaniu kreatywności, gdzie mogła zgłębiać tajniki sztuki pod okiem doświadczonych nauczycieli. Jednak to podróże po Europie i Maroku dostarczyły jej najwięcej inspiracji do tworzenia. Odkrywając różnorodność kultur, architektury i sztuki, Eileen Gray poszerzała swoje horyzonty twórcze, zbierając doświadczenia, które później zaowocowały niezwykłymi dziełami – mówi w podcaście „Kobiety w Designie” w Wysokich Obcasach Aldona Mioduszewska, Dyrektor Marketingu Galerii Wnętrz DOMAR.

Inspirujące podróże

Podróże stanowiły kluczowy element w kształtowaniu twórczości Eileen Gray, otwierając przed nią nowe perspektywy i inspirując do twórczych eksperymentów. Zwłaszcza jej pobyt w Maroku wywarł niezatarte wrażenie na młodej artystce, kształtując jej przyszłe projekty - zarówno w zakresie wzornictwa, jak i architektury. W Maroku Gray zafascynowała się tradycyjnymi technikami tkackimi, które były integralną częścią lokalnej kultury. To tutaj, wśród kolorowych suków i warsztatów tkackich, miała okazję obserwować mistrzów rzemiosła w akcji, co głęboko wpłynęło na jej podejście do designu.

- Podczas swoich podróży, Gray poznawała nowe materiały i techniki, które później z powodzeniem wykorzystywała w swoich projektach. Maroko zachwyciło ją nie tylko swoimi tkackimi tradycjami, ale także charakterystyczną architekturą. Płaskie, białe domy, typowe dla tego regionu, stały się inspiracją dla jej późniejszych prac, w tym słynnej willi E 1027. Odkrycie tych prostych, ale funkcjonalnych form architektonicznych było dla niej prawdziwym objawieniem. Po powrocie do Europy przeniosła zdobytą wiedzę do swojego paryskiego warsztatu, gdzie zaczęła tworzyć dedykowane dywany o pięknych, artdecowskich wzorach, łącząc w nich tradycję z nowoczesnością – opowiada Aldona Mioduszewska, Dyrektor Marketingu Galerii Wnętrz DOMAR.  

Gray nie ograniczała się tylko do obserwacji. W Maroku aktywnie uczestniczyła w warsztatach tkackich, ucząc się i doskonaląc swoje umiejętności. Te doświadczenia były bezcenne, umożliwiając jej tworzenie unikalnych, wyrafinowanych tekstyliów, które stały się jednym z jej znaków rozpoznawczych. Fascynacja lokalnymi technikami tkackimi i materiałami znalazła odzwierciedlenie w jej późniejszych projektach, które łączyły nowoczesne formy z tradycyjnym rzemiosłem.

- Jednak Maroko to nie jedyne miejsce, które wpłynęło na jej twórczość. Podczas swoich licznych podróży po Europie, Gray miała okazję zetknąć się z różnorodnymi stylami architektonicznymi i artystycznymi. Każda eskapada wnosiła nowe inspiracje i doświadczenia, które wzbogacały jej twórczość. Spotkania z lokalnymi artystami i rzemieślnikami, obserwowanie ich pracy, rozmowy i wymiana doświadczeń były dla niej niezwykle ważne. Dzięki temu Gray mogła tworzyć projekty, które były nie tylko estetycznie piękne, ale także głęboko zakorzenione w kulturze i tradycji miejsc, które odwiedzała – dodaje w podcaście Aldona Mioduszewska.

W swoich projektach, Gray często łączyła elementy różnych kultur, tworząc unikalne, eklektyczne dzieła. Jej podróże były dla niej niekończącym się źródłem inspiracji, pozwalającym na ciągłe poszerzanie horyzontów i eksperymentowanie z nowymi formami i technikami. Dzięki nim mogła tworzyć projekty, które były nie tylko piękne, ale także funkcjonalne i innowacyjne.

Wielkie uczucie zamknięte w projekcie - willa E 10 27

Centralnym punktem historii Eileen Gray stała się willa E 10 27, wzniesiona na Lazurowym Wybrzeżu. Nazwa willi kryje w sobie swoisty szyfr – „E” dla Eileen, „10” oznaczające pierwszą literę nazwiska jej partnera Jeana Badovici w alfabecie, „2” będące drugą literą jego imienia i „7” dla siódmej litery jej nazwiska. Willa ta uważana jest za jedno z najważniejszych dzieł modernizmu. Harmonijnie łączy funkcjonalność z estetyką, będąc dowodem na głęboką więź, jaka łączyła Gray i Badoviciego.

- Eileen Gray, zainspirowana miłością do Jeana Badovici, postanowiła stworzyć willę, która nie tylko będzie odzwierciedlać nowoczesne zasady architektury, ale także będzie miejscem pełnym intymności i harmonii. Każdy element willi został starannie zaprojektowany z myślą o komforcie jej mieszkańców, a także o pięknie otaczającego krajobrazu. Wnętrza willi, z ich minimalistycznym, ale ciepłym wystrojem, są świadectwem nie tylko umiejętności Gray jako projektantki, ale także jej głębokiego zrozumienia potrzeb ludzkich – mówi Aldona Mioduszewska, Dyrektor Marketingu Galerii Wnętrz DOMAR.

Projektantka, znana z dbałości o szczegóły, zaprojektowała w willi nie tylko meble, ale także każdy detal – od okien po klamki drzwi. Sprawiło to, że całość była spójna i przemyślana. Wnętrza były zarówno nowoczesne, jak i przytulne, z licznymi miejscami do odpoczynku i pracy, które sprzyjały zarówno samotnej refleksji, jak i towarzyskim spotkaniom.

Tragiczna zawiść Le Corbusiera

Jednak miłość, która zainspirowała stworzenie E 1027, stała się również źródłem zawiści dla innego twórcy – Le Corbusiera. Wielki modernista, który sam miał ambicje architektoniczne na Lazurowym Wybrzeżu, był zafascynowany i jednocześnie zazdrosny o sukces Gray. W pewnym momencie, pod pretekstem artystycznej ekspresji, Le Corbusier bez zgody Eileen Gray pokrył ściany jej willi obscenicznymi malowidłami. Jego działania były postrzegane przez wielu jako wyraz głębokiej zawiści i próbę zniszczenia dzieła, które uważał za zagrożenie dla własnej pozycji w świecie architektury.

- Le Corbusier był nie tylko architektem, ale również malarzem. Jego malowidła na ścianach E 1027 były jaskrawe i ekspresyjne, stanowiąc silny kontrast do minimalistycznej i wyważonej estetyki Gray. To zniszczenie zostało odebrane jako akt agresji, symbolizujący nie tylko osobistą zawiść, ale także szerszy konflikt między różnymi wizjami modernizmu. Le Corbusier, który wierzył w swoje koncepcje architektoniczne, widział w E 1027 zagrożenie dla swojej własnej ideologii i reputacji – tłumaczy ekspertka z Galerii Wnętrz DOMAR.

Kontrowersyjna historia miłosna i konflikt z Le Corbusierem wpłynęły nie tylko na życie Gray, ale także na odbiór jej dzieł. W wyniku tych wydarzeń, projektantka wycofała się z aktywnej działalności architektonicznej, a jej prace były przez długi czas niedoceniane. Jednak z czasem jej wkład w rozwój modernizmu zaczął być doceniany, a E 1027 zyskała status ikony architektury XX wieku.

- Eileen Gray, pomimo tych trudności, nigdy nie przestała tworzyć. Choć jej późniejsze projekty nie zyskały takiej samej sławy jak E 1027, wciąż były pełne innowacyjnych rozwiązań i odważnych pomysłów. Willa E 1027, pomimo zniszczeń dokonanych przez Le Corbusiera, przetrwała jako symbol jej wizji i talentu. Ostatecznie, dzięki staraniom konserwatorów i historyków sztuki, willa została odrestaurowana, a dzieło Gray doczekało się należnego uznania – mówi w podcaście Aldona Mioduszewska, Dyrektor Marketingu Galerii Wnętrz DOMAR.

Twórczy geniusz i dziedzictwo

Kobieca ikona architektury nie tylko przekraczała granice tradycji swoją twórczością, ale także tworzyła przedmioty użytkowe, które stały się ikonami designu. Jej innowacyjne podejście do funkcjonalizmu, elegancja formy i precyzja wykonania przyniosły jej uznanie na całym świecie. Pomimo trudności, jakie napotykała w swojej karierze, jej dziedzictwo pozostaje źródłem inspiracji dla kolejnych pokoleń architektów i designerów. Takie projekty, takie jak słynny stolik E 10 27 czy fotel Bibendum, są nadal uznawane za klasyki współczesnego designu.

Miłość w architekturze to nie tylko inspiracja, ale również fundament, na którym zostało zbudowanych wiele wyjątkowych projektów. Historia Eileen Gray i jej willi E 1027 stanowi jedno z najbardziej poruszających świadectw tego, jak głębokie uczucia mogą kształtować przestrzeń i nadawać jej wyjątkowy charakter. Gray, zainspirowana miłością do Jeana Badovici, stworzyła dzieło, które stało się manifestem modernizmu oraz wyrazem jej emocji i pasji. Jej twórczość inspiruje kolejne pokolenia, przypominając, że prawdziwa miłość i pasja mogą przezwyciężyć wszelkie przeszkody i pozostawić trwały ślad w historii architektury.

Aldona Mioduszewska, którą dolnoślązacy znają z Domowej Galerii Stylu w Radio RAM, tym razem prezentuje dłuższe formy podcastowe w Wysokich Obcasach. W cyklu „Kobiety w Designie” opowiada o pionierkach wzornictwa i architektury, o wielkich ikonach designu, projektantkach i architektkach wyznaczających trendy i łamiących tabu. W swoich opowieściach opisuje najważniejsze dokonania, anegdoty, smaczki i nieznane szerszej publiczności fakty. Słuchowiska można posłuchać w tym miejscu: https://domar.pl/wysokie-obcasy/eileen-gray-wyznanie-milosne-w-architekturze/

REKLAMA:
REKLAMA:
REKLAMA: