Zaskakujące wyniki badania przeprowadzonego przez Opinia24 dla Uponor rzucają nowe światło na dyskusję o rosnących opłatach za wodę. Wbrew utartym narracjom o niechęci do jakichkolwiek podwyżek, dane pokazują coś zupełnie innego: aż 69% Polaków dopuszcza możliwość wyższych rachunków, jeśli w zamian zyska lepszą jakość wody i nowoczesną infrastrukturę. Tylko co około czwarty respondent (dokładnie 27%) nie akceptuje żadnego wzrostu opłat - niezależnie od potencjalnych korzyści. Czy społeczeństwo dojrzewa do inwestycji w infrastrukturę?
Ile jesteśmy gotowi dopłacić za lepszą wodę?
Polacy nie mówią podwyżkom „nie” pod warunkiem, że za wyższą ceną pójdzie jakość. Najwięcej, bo 44% badanych, byłoby skłonnych zaakceptować wzrost rachunków, jeśli ten byłby niewielki, a zmiany oznaczałyby poprawę jakości wody i modernizację sieci wodociągowych. Kolejne 25% traktuje bezpieczeństwo i jakość infrastruktury jako priorytet - są gotowi płacić więcej, by mieć pewność, że z kranu płynie bezpieczna, czysta woda. Z drugiej strony - co czwarty respondent (24%) uważa, że rachunki za wodę już teraz są wystarczająco wysokie. Zaledwie 7% nie ma jeszcze wyrobionej opinii - wynika z badania przeprowadzonego przez Opinia24 dla Uponor (GF Building Flow Solutions).
Jeśli już godzimy się na wzrosty, to o ile więcej jesteśmy w stanie zapłacić? Najczęściej wskazywaną granicą jest 5% - taką podwyżkę zaakceptowałoby 38% respondentów. Dla 28% możliwe jest podniesienie opłat nawet o 10%, a 7% dopuszcza wzrost o 20%. W praktyce oznacza to gotowość do dopłat rzędu kilku, maksymalnie kilkunastu złotych miesięcznie - ale pod jednym warunkiem: że będzie to inwestycja z realnym zwrotem w jakości.
Co ciekawe, kobiety częściej wskazują bezpieczny margines 5% (43%), podczas gdy mężczyźni są bardziej skłonni zaakceptować wyższe stawki - aż 32% z nich toleruje wzrost do 10%, a co dziesiąty - nawet do 20%. Najbardziej skłonną do inwestowania grupą okazują się osoby w wieku 25-34 lata. Właśnie wśród nich ponad połowa (53%) deklaruje zgodę na niewielką podwyżkę w imię lepszej jakości wody.
Nie powinno to dziwić. Jakość wody staje się tematem istotnym także w codziennym doświadczeniu użytkowników. Owszem, 36% Polaków ocenia jakość wody jako bardzo dobrą, ale równie wielu wskazuje, że zdarzają się problemy - nieprzyjemny zapach, osad, zmieniony smak. To sygnał, że społeczne oczekiwania rosną - nie tylko wobec sieci miejskich, ale i tego, co dzieje się z wodą po przekroczeniu granic posesji naszych domów.
Czas spojrzeć na wodę systemowo - od źródła po kran
Wyniki badania pokazują, że Polacy dojrzewają do myślenia inwestycyjnego w sektorze komunalnym. Coraz więcej osób rozumie, że nowoczesna i bezawaryjna sieć wodociągowa wymaga nakładów i są gotowi je współfinansować. To znacząca zmiana w społecznej percepcji, szczególnie w kontekście wyzwań klimatycznych, intensywnej termomodernizacji i rosnących oczekiwań co do jakości życia.
Jednak woda to nie tylko zasób - to system, za który odpowiedzialność ponosimy wszyscy: użytkownicy, zarządcy, samorządy i dostawcy. Społeczne poparcie dla jego modernizacji rośnie, jednak by inwestycje były naprawdę skuteczne, muszą obejmować całą drogę, jaką woda pokonuje - także tę, której nie widać gołym okiem.
Choć woda dostarczana przez wodociągi jest jednym z najlepiej kontrolowanych zasobów w kraju, największe ryzyko często kryje się w ostatnich metrach - wewnętrznych instalacjach budynków. Zaniedbane, przestarzałe, wykonane z nieodpowiednich materiałów mogą obniżać jakość wody w kranach, wpływać na jej smak, zapach i bezpieczeństwo.
„Zarządcy budynków muszą dziś myśleć długofalowo. Dbanie o jakość instalacji wodnych to nie tylko kwestia zdrowia mieszkańców, ale i realny wzrost wartości nieruchomości. Certyfikowane materiały i odpowiedni projekt instalacji sanitarnych powinny stać się standardem. Każdy użytkownik ma prawo zapytać zarządcę, kiedy ostatnio badano jakość wody w instalacji. Bo zmiana koloru, zapach czy smak wody to często pierwsze sygnały, że coś jest nie tak” - mówi Piotr Serafin, ekspert ds. systemów instalacyjnych w Uponor (GF Building Flow Solutions).
Woda nie kończy się na rurach miejskich. Zaczyna się w domach - tam, gdzie pijemy ją, gotujemy, kąpiemy dzieci. To właśnie jakość ostatnich elementów drogi, którą przebywa woda, do naszych domów decyduje o naszym codziennym bezpieczeństwie.
GF Building Flow Solutions działa na rzecz energooszczędnych budynków, bezpiecznych domów i lepszego dostępu do wody pitnej. Łącząc marki GF, Uponor i JRG, oferuje niezawodne technologie oparte na szwajcarskiej, fińskiej i niemieckiej jakości. Innowacyjne rozwiązania obejmują systemy wodociągowe, kanalizacyjne oraz energooszczędne systemy ogrzewania i chłodzenia, zapewniając komfort, zdrowie i zrównoważony rozwój. GF Building Flow Solutions to część globalnej korporacji Georg Fischer, obecnej w 30 krajach. #LeadingwithWate.
Źródło informacji: Uponor (GF Building Flow Solutions)